Król Karol III dał pieniądze 74 kobietom i 74 mężczyznom. Co się za tym kryje?
Jak podkreśla BBC, tradycja rozdawania przez królów i królowe prezentów w Wielki Czwartek sięga 600 roku naszej ery. W czwartek 6 kwietnia po raz pierwszy w takiej roli wystąpił król Karol III, który przejął obowiązki po zmarłej matce – Elżbiecie II. Karol w towarzystwie małżonki odwiedził York Minster, gdzie spotkał się z poddanymi. Brytyjska telewizja zauważa, że na wizytę monarchy czekał tłum jego zwolenników, ale też grupa przeciwników. Ci witali królewski samochód z tabliczkami: Not my King (Nie mój król – red.).
„Daily Mail” relacjonuje z kolei entuzjastyczne komentarze osób, które wzięły udział w uroczystościach. Przebija z nich radość, że król miał czas zamienić po parę zdań z obecnymi.
Na czym polega tradycja Maundy Money?
Królewska para rozpoczęła swoją wizytę od nabożeństwa wielkoczwartkowego. Po mszy nastąpił długo oczekiwany moment – ceremonia Maundy Money, czyli jałmużny rozdawanej przez monarchę. Z grona starszych poddanych wybieranych jest tyle kobiet i tylu mężczyzn, ile lat ma władca. Następnie każda z obdarowanych osób otrzymuje monety w sakiewkach w uznaniu za jej pracę na rzecz społeczności.
W białym woreczku znajdują się pamiątkowe monety o nominale 1, 2, 3 i 4 pensów wybijane specjalnie na tę okazję. Czerwone sakiewki zawierają za to monety okazjonalne o nominale 5 funtów i 50 pensów. W tym roku Karol III obdarował 74 kobiety i 74 mężczyzn, gdyż tyle lat ukończył.
Pierwsza ceremonia Maundy Money, o której można znaleźć wzmianki, odbyła się w 1210 roku. Pieniądze poddanym w Knaresborough w North Yorkshire rozdał król Jan. Decyzją Elżbiety II, ceremonia odbywała się co roku w innej anglikańskiej katedrze, tak aby mieszkańcy Londynu nie byli uprzywilejowani. Matka Karola III gościła w York Minster 30 marca 1972 roku i 5 kwietnia 2012 roku.